FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Planescape Torment i nie tylko Strona Główna
»
Bezimienny
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 2:01, 10 Sty 2007 Temat postu:
bezimienny przeciez zapominal kim jest. nie chodzilo o to ze czul bol po stracie bliskich. przeciez jego wcielenie samo zabilo swoja zone. dzieci nigdy nie mial. po prostu to wszystko stalo sie meczace. zycie go totalnie wymeczylo. dociekal do celu a za kazdym razem kiedy byl juz blisko bal sie ze znowu zginie i zapomni. jego cialo rozpadalo sie i gnilo. ludzie na niego dziwnie spogladali. nie wiedzial dlaczego. moze go znali bo jego inne wcielenie cos zrobilo im cos zlego? moze dlatego ze tak strasznie wyglada i smierdzi? mysle ze te aspekty sa bardziej znaczace w jego kwestii. byl zagubiony i nie wiedzial kim jest. mial pewnosc ze nigdy sie nie dowie co naprawde w nim drzemie. w koncu udalo mu sie znalezc odpowiedz na pytanie co moze zmienic nature czlowieka i odnalazl swoja smiertelnosc.
Bezimienny
Wysłany: Sob 9:30, 29 Kwi 2006 Temat postu:
Dziwisz mu się? Przeżył około 900 lat (skąd mam tę informację? Nie pamiętam... Z jakiejś strony zagranicznej). Przez cały ten czas oglądał śmierć swoich bliskich, ukochanych i znajomych. Widział wiele bólu i cierpienia. Przez cały czas szukał możliwości rzucenia się w objęcia śmierci...
Keeper
Wysłany: Sob 8:13, 29 Kwi 2006 Temat postu:
Bezimienny napisał:
W przypadku Bezimiennego sprawa była jednak trudniejsza - pomimo potęgi wielu istot i rzeczy, które mogły go zabić, nasz bohater chciał spokojnej śmierci. Potrzebował wyjaśnić kilka rzeczy. Czyżby więc nieśmiertelność była swego rodzaju ułatwieniem w załatwianiu swoich biznesów?
ale po co chciał umrzeć?!
Keeper
Wysłany: Czw 23:02, 13 Kwi 2006 Temat postu:
choć wolałbym mieć nie załatwione interesy(bez skojarzeń, proszę) na ziemii, niż czekać na koniec świata(patrz: temat elPeesa na Thief-forum o końcu św.)! To byłoby takie nudne... i nie miałbym co robić...(choć mógłbym obrabiać panienki wszędzie, nie bojąc się, że jej chłopak mi strzeli z shotguna)....
Keeper
Wysłany: Czw 9:01, 13 Kwi 2006 Temat postu:
może.....
Bezimienny
Wysłany: Czw 8:52, 13 Kwi 2006 Temat postu:
W przypadku Bezimiennego sprawa była jednak trudniejsza - pomimo potęgi wielu istot i rzeczy, które mogły go zabić, nasz bohater chciał spokojnej śmierci. Potrzebował wyjaśnić kilka rzeczy. Czyżby więc nieśmiertelność była swego rodzaju ułatwieniem w załatwianiu swoich biznesów?
Keeper
Wysłany: Czw 7:44, 13 Kwi 2006 Temat postu:
PRZEKLEŃSTWO! nawet do nieba nie pójdziesz... Musisz czekać na koniec świata... A Bóg wie jeden kiedy on będzie......
Bezimienny
Wysłany: Sob 17:44, 11 Mar 2006 Temat postu: Nieśmiertelność - dar czy przekleństwo?
Czy nieśmiertelność jest darem? Czy może przekleństwem? Argumenty za darem - żyjemy wiecznie, nie możemy umrzeć, nic nam się nie stanie, zobaczymy wiele, spróbujemy jeszcze więcej... A przekleństwo? Czy ktoś z nas ma ochotę patrzeć, jak umierają nasi bliscy? Obserwować, jak powoli wymiera nasza rodzina? Rodzice, rodzeństwo, dzieci, wnuki, prawnuki, praprawnuki, praprapra... Nieważne. Nieśmiertelność to PRZEKLEŃSTWO! Nie ma nic gorszego. Jeśli ktoś sądzi inaczej, niech się odezwie, a ja mu powiem co i jak. Jeśli ktoś sądzi, że wieczne życie jest czymś wspaniałym... Wracając do umierających bliskich - nie mam ochoty patrzeć na to, jak powoli będzie umierał mój brat, drugi i siostra. Bo za każdym razem przypomni mi się nasze wspólne życie: wspólne obiady, oglądanie telewizji, granie na kompie, głupie dowcipy... Mam nadzieję, że pierwszy umrę z naszej czwórki. Nie mam ochoty patrzeć na to, jak moje starsze rodzeństwo odchodzi w nicość...
Forum Planescape Torment i nie tylko Strona Główna
»
Bezimienny
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Dotyczące forum
----------------
Regulamin
Uwagi dotyczące forum
Planescape Torment
----------------
Bezimienny
Morte
Dak`kon
Anna
Nie-Sława
Vhailor
Ignus
Nordom
Inne dotyczące Tormenta
Inne
----------------
Muzyka
Film
Książki
Gry
Jeszcze insze :)
Thief - moja miłość
Gothic
Starcraft
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin